Klawisze dostępu

    H - Strona główna
    A - Aktualności
    O - Informacje podstawowe
    Z - Kadra
    B - BIP
    C - Pomoc osobom niepełnosprawnym
    K - Kontakt
    P - Projekty UE
    G - Galeria
    W - Wypożyczalnia Sprzętu Rehabilitacyjnego
    D - Deklaracja dostępności
    Korzystanie z klawiszy dostępu w zależności od używanej przeglądarki:
    ALT + klawisz dostępu - Internet Explorer i Chrome
    ALT + Shift + klawisz dostępu - Firefox
    Shift + ESC - Opera (otwiera menu)
    CTRL + klawisz dostępu - Konqueror, Camino
    Opt + klawisz dostępu - Skrót dla komputerów Mac w przeglądarkach: Firefox 14.0.1 i wyższe, Safari 4 i wyższe, Chrome
  • Skróty
    klawiaturowe
  • Czcionka
  • Kontrast
epuap

Zaopiekowali się siedmiorgiem dzieci, teraz sami potrzebują pomocy






Jest ich siedmioro: Paulina, Piotr, Łukasz, Karolina, Basia, Asia i Anetka. Mają już tylko siebie. 24 czerwca tego roku w wypadku samochodowym zginął ich tata, mama nie żyje od trzech lat.
Nigdy nie mieli łatwego i wygodnego życia; mieszkali w bardzo złych warunkach, mama borykała się z problemem alkoholowym, tata był nerwowy… Ale byli pełną rodziną. Kiedy trafili do domu dziecka, mama bardzo się starała, by ich odzyskać i odzyskała szybko. Byli wtedy tacy szczęśliwi… Niestety, ich szczęście nie trwało długo…
Teraz, kiedy spadła na nich kolejna tragedia myśleli, że już nie dadzą rady, że to już zbyt dużo na ich młodziutkie barki.
I wtedy, kiedy byli już u kresu sił, niespodziewanie przyszła pomoc. Zjawili się dobrzy ludzie, którzy zaoferowali im swoją opiekę, swój dom i swoje serca.
Państwo Ewa i Robert Wachura, bo o nich mowa, nawet długo nie zastanawiali się nad tym pomysłem. Usłyszeli o tragedii siedmiorga rodzeństwa i po prostu wiedzieli. Wiedzieli,
że muszą pomóc, że to jest ich misja, ich przeznaczenie.
Dziś są szczęśliwą rodziną zastępczą. Nie mogą nachwalić się swoich podopiecznych, jakie to dobre i miłe dzieciaki. Powoli uczą się żyć razem. Dzieci uczą się zasad, których dotąd nie znały, a opiekunowie poznają ich charaktery, upodobania i plany na przyszłość. Już snują też wspólne plany. Pan Robert jest niecierpliwy, już planuje, co trzeba dzieciom kupić teraz, co przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, a co na prezenty z okazji Bożego Narodzenia. „Chcemy im zapewnić wszystko to, co mają inne dzieci w ich wieku, bo biedy to oni mieli już dość” – deklaruje z troską pan Robert, a pani Ewa dodaje: „Najstarsza - Paulinka ma już 17 lat, a nie miała właściwie okazji po prostu pobyć dzieckiem. Zawsze miała obowiązki, zadania do wykonania, musiała pomagać rodzicom w opiece nad rodzeństwem. Chciałabym, żeby teraz miała spokój, żeby nie musiała się martwić o rodzeństwo, ani nim zajmować, to teraz jest moje zadanie”.
Nowi opiekunowie do września chcieliby zapewnić dzieciom wygodne pokoje, w których będą miały miejsce do nauki i wypoczynku, swoje miejsce. Bo dotąd mieszkały w małym mieszkanku komunalnym. W dwóch pokojach musiało sobie znaleźć miejsce osiem osób. Łóżka piętrowe zajmowały niemal całą powierzchnię, nie sposób było się wyciszyć, w spokoju odrobić lekcje.
Pani Ewa i pan Robert doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego rozpoczęli przygotowania do zaadaptowania strychu swojego domu na trzy pokoje dla najstarszych dzieci. Pan Robert załatwił wstępne formalności i zaprosił na miejsce fachowców, aby obejrzeli dom i wydali potrzebne opinie. I tu zaczęły się schody… Okazało się, że konieczne jest podwyższenie dachu, bo strych jest nieco za niski, aby spełniał wymagane dla pomieszczeń mieszkalnych normy.
To wiąże się ze zmianą całego dachu, zarówno więźby dachowej, jak i blachy.
Państwo Wachurowie zaplanowali modernizację strychu, którą miał wykonać samodzielnie pan Robert,  a okazało się, że konieczny jest tu poważny remont. Po obliczeniu szacunkowego kosztu koniecznych robót, załamali ręce… Koszt ten znacznie przewyższa ich możliwości finansowe, nawet po uwzględnieniu przyznanej im dotąd pomocy finansowej. Sam projekt, wymagane opinie i zgody będą kosztować prawie 10 tysięcy złotych. Nie możemy pozwolić im załamywać się. Wszyscy chcemy im pomóc, bo zasługują na to, jak mało kto.
Dlatego zapraszamy wszystkich Państwa, którzy też zechcą pomóc Państwu Wachurom oraz Paulinie, Piotrowi, Łukaszowi, Karolince, Basi, Asi i Anetce, nie tylko w formie finansowej, ale np. przekazując im potrzebne materiały budowlane, czy wykończeniowe.

Informacji w tej sprawie udzielają pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie
pod numerami: (44) 732 31 60, 732 31 61.


Do pobrania

powrót